Wspomnienie o Józefie Żołądkowiczu (24.07.1950-18.08.2012)
Z wielkim smutkiem pożegnaliśmy naszego kolegę i dobrego przyjaciela arch. Józefa Żołądkowicza. Kolegę który wielu z nas wprowadzał w sztukę zawodu i tajniki dobrej architektury. Twórcę, który stworzył niepowtarzalny styl przyjazny dla Warmii i Mazur nadając mu wymiar bliski mieszkańcom, szanując walory krajobrazowe i historyczne.
Józek urodził się 24-go lipca 1950 r. w Morągu i tutaj chłonął atmosferę starych murów zamku, klimat małych uliczek miasteczka mazurskiego, tutaj kształtowała się jego wrażliwość na otoczenie i ludzi.
Droga którą przeszedł do zawodu architekta poprzez Zasadniczą Szkolę Budowlaną i Technikum Budowlane, ukończone z wyróżnieniem studia na wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej miała niebagatelny wpływ na rzetelność wykonywanego zawodu, niesamowitą dbałość o każdy detal projektowanych przez siebie obiektów. Może właśnie dlatego jako jeden z pierwszych w roku 1979 założył własną pracownię architektoniczną nie mogąc się pogodzić ze stylem pracy i jakością projektowanych budynków w Biurze Projektów „Miastoprojekt” w Olsztynie, gdzie pracował po zakończeniu studiów.
Praca w zaciszu pracowni z zapachem kalki, stertami odręcznych szkiców i makiet sprzyjała twórczemu myśleniu i rozbudzała wyobraźnię. Powstawały projekty domów jednorodzinnych, najpierw szkicowane na skrawkach kalki wielkości pocztówki by potem osiągać swoją dojrzałość ubraną w detale modelowane z drewna, cegły i okrywane dachami tak innymi w owych czasach że tylko wprawny cieśla i wyobraźnia przestrzenna Józka mogły podołać temu zadaniu. Powstawały domy które miały być zaprzeczeniem wszechobecnych betonowych klocków niepasujących do pofałdowanych terenów Warmii i Mazur, dopełniane projektami wnętrz i otaczającą zielenią, z klimatem sprzyjającym życiu rodzinnemu. Projektował domy jednorodzinne i rezydencje na terenie Mazowsza, w okolicach Zalewu Zegrzyńskiego. Powstało około 200 projektów domów, a każdy z nich realizowany był pod jego czujnym okiem. Przygotowanie budowlane pozwalało na pełen dialog z wykonawcą i konsekwentne egzekwowanie swoich zamierzeń. Zaprojektował ogromny kompleks hotelowy w Kurojadach, Hotel Warmia Park w Pluskach pod Olsztynem, Hotel Varia z przebudowanej starej gazowni w Działdowie, hotel z restauracją w Iławie jako przebudowa i rozbudowa Młyna Wodnego, Zajazd „U Leszka” pod Olsztynem, Klub jeździecki „Marengo” w Olsztynie, stajnia w Starych Jabłonkach, Domy Pomocy Społecznej w Barczewie i Ciechanowie, budynki ZUS w Mławie i Ciechanowie. Wykonał projekt modernizacji zabytkowego budynku Urzędu Miasta w Morągu oraz zaprojektował zespół kamienic w Miłakowie. Od początku lat 90-tych zajął się także projektowaniem obiektów sakralnych i budynków im towarzyszących. Powstało 17 kościołów oraz 14 kaplic. W roku 2006 za szczególne zasługi dla Kościoła, ewangelizacji i sztuki został odznaczony przez Papieża Benedykta XVI Orderem Świętego Sylwestra .Odznaczenie, które bardzo sobie cenił i które mobilizowało go do dalszej pracy twórczej.
Znakomicie wydobywał w swoich projektach atmosferę skupienia i spokoju. Projektował wnętrza sakralne dopracowując każdy element do perfekcji nie poddając się przypadkowi. W każdym z nich powstał ołtarz na podstawie indywidualnego projektu. Jak nikt z nas rozumiał potrzeby wiernych i duchowieństwa ciesząc się równocześnie wielkim szacunkiem. Według jego projektu przebudowano i zmodernizowano budynek Kurii Biskupiej w Olsztynie. Zbudowano Dom Biskupi, Dom Emeryta dla księży, Kościół z zespołem klasztornym Franciszkanów w Olsztynie, Kościół p.w. NMP Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia z klasztorem o.o. Kapucynów w Olsztynie, kościoły w Łącku, Kutnie, Warszawie-Tarchominie, Aninie, Nowym Dworze Mazowieckim, Morągu, Klukowie, Ostródzie, Ostrołęce, Suwałkach, Ruchnie koło Węgrowa, w Dębowcu na Podkarpaciu, w Kolnie p.w. św. Anny, Łosewie, Żabim Rogu, w Giżycku. Zaprojektował Ośrodek Szkolenia Wolontariatu i Posług Hospicyjnych w Olsztynie oraz pomieszczenie Nowej Ewangelizacji Matki Bożej Saletyńskiej w Mrągowie dla ruchu, w którym przez kilkanaście ostatnich lat sam czynnie uczestniczył prowadząc lekcje ewangelizacji.
Współtworzył budynek SARP-u w Olsztynie działając przez wiele lat społecznie na rzecz Stowarzyszenia. Pracował jako radny w Miejskiej Radzie Miasta Olsztyn. W ostatnich latach uczestniczył w pracach Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej przy Prezydencie Miasta Olsztyn jako jej przewodniczący.
Aż trudno uwierzyć, że te wszystkie projekty wykonał tradycyjnie. Nie dał się przekonać do pracy na komputerze, ale dzięki temu mogłam poczuć szelest kalek z pięknymi odręcznymi rysunkami, które znakomicie odzwierciedlają podejście Józka do pracy architekta – twórcy i budowniczego. Każdy jego rysunek był spełnieniem marzenia i nauką. Tak jak spełnieniem marzeń z lat młodzieńczych okazała się budowa osady wikingów na wyspie Wolin poprzedzona studiami nad historią Wikingów, Słowian i Celtów. Budowa repliki łodzi wikingów poprzedzona wielogodzinnymi badaniami była pretekstem do wspólnego spędzania czasu z przyjaciółmi i rodziną. Dom, który sam zbudował w osadzie dał możliwość bezpośredniego obcowania z materią drewna, której zapach uwielbiał i czuł. Godziny spędzone na wodzie były miejscem najlepszego odpoczynku i spokojnej refleksji, okazją do biesiad i radosnego humoru. Lekcją historii Architektury ciepło podsumowaną przez najbliższych i ujętą w słowa pożegnania:
„Pokazałeś nam sztukę romańską. Kamienny, trwały fundament Twojej miłości. Bezpieczeństwo obszernych murów Twojej opieki. Obejmowały nas biforia Twoich silnych ramion. Zbudowałeś solidny filar niezachwianych zasad, surowości w ocenianiu siebie.
Pokazałeś gotyckie katedry. Ich wieże wskazywały nam kierunek, w którym podążać mają nasze myśli i pragnienia. Ukazałeś nam Boga Pięknego, w rozetach, witrażach, maswerkach, strzelistych łukach, gwieździstych sklepieniach, freskach.
Zachwycałeś nas renesansem Twojej radości i dowcipu. Pod arkadami włoskiego nieba spędzaliśmy z Tobą czas na wycieczkach, pielgrzymkach, rejsach wikingów.
Dbałeś o to, by Święta i chwile spędzone przy stole były w obfitym barokowym stylu.
Odnosiłeś się do mądrego klasycyzmu dopingując nas w nauce, ucząc kaligrafii. Cieszył Cię „dostateczny” kształt cyfry 5. Ty powiedziałeś: „Szanuj drugiego człowieka, bo przewyższa cię co najmniej jednym talentem”.
Dotknąłeś nas liściem secesji, obdarzając Twoim poczuciem estetyki i smaku.”
Pożegnaliśmy kolegę, przyjaciela, osobę pełną skromności, dobrych słów i rad. I tylko żal, że tak mało mieliśmy czasu.
Dziękuję rodzinie Józka za udostępnienie tekstu „Lekcja Historii Architektury Naszego Taty”
Wspomnienia napisała
arch. Katarzyna Pilarek
- Zaloguj się lub zarejestruj by odpowiadać